lut 22 2005

Let me be the one..


Komentarze: 1

"I tell myself that I was doin' alright,
There's nothing left to do tonight,
But let me go crazy on you,
Crazy on you...."
                  Eminem "Crazy In Love"


 
Jest praktycznie 23:00, cholernie chce mi się spać,ale jakoś...z drugiej strony mi się nie chce.Dręczy mnie fakt, że coś sobie obiecałam i tego nie dotrzymałam; mam słabą wolę, wiem,ale jednak jestem zła na siebie,mam kaca moralnego. Nie wiem,co dokładnie się stało,że zrobiłam się taka...święta,nie mam pojęcia,czasem sama jestem dla siebie zagadką.Podzieliłam się na dwie osobowości; na tą szaloną, walniętą, wygadaną wariatkę, którą jestem w szkole, i na poważną, pustą w środku dziewczynę. I obydwie te osobowości dokładnie oddają mnie samą; to jest jak jakiś paradoks, nie mogę tego pojąć; i tak przeważa powaga, smutek,żal i pustka,ale jednak wynika z tego,że ta wesoła dziewczyna jeszcze nie zginęła, jeszcze żyje we mnie, choć zostało jej już bardzo mało i prawdopodobnie niedługo zniknie naprawdę. Z drugiej strony,jeśli mam być szczera,to taki układ mi nie pasuje; ta wesoła wariatka przysporzyła mi niesamowicie dużo bólu...Boże,ja nawet nie wiem co mam o tym myśleć.Kim mam być?? Ale,co ważniejsze,kim CHCĘ być?? Bo na razie tego nie wiem. A ta pustka,którą mam w sobie uniemożliwia mi zrobienie czegokolwiek...

karola_g : :
www.janemo.prv.pl
22 lutego 2005, 23:03
mnie zawsze gnebi to jak cos komu obiecam a nie dotrzuymam tego pozdrwiam

Dodaj komentarz