Spox
Komentarze: 4
Nie spałyśmy z Sylwią gdzieś do 2:00. Spox. Właśnie skończyłyśmy szamać śniadanko. A Pan P. jest uosobieniem wsyztskiego, co zakazane i niewłaściwe, a niestety mam takiego kurewskiego pecha (albo szczęście :D), że się w nim zabujałam. Kurwa mać. Nie, żeby to był jakiś problem czy coś... Skądże. Ten problem nazywa się Pani E., tzn. moja mama. Wkurwia mnie tym, że ma kontrolę nad wszystkim, co robię i mówię. Czy ja naprawdę nie mogę mieć trochę prywatności?? Ja pierdolę... Wszystkiego mi zabranie. "Będziesz robić tak i tak, mówić o tym i o tym, nie wolno ci tego i tego, a jak tego nie zrobisz, to masz przejebane. " Tak to mniej więcej wygląda. I chuja mi daje, jak się jej postawię. Kurwa, wszystcy jej ulegają, to co ja mam robić? Może mi w sumie zabronić WSZYSTKIEGO, ale ona dobrze wie, że nawet, jak mi zabroni, to ja i tak zrobię to, co będę chciała. Odbije się to na mnie, ale to zrobię. I chuj, że będę mieć przejebane. Wali mnie to już. Oczywiście nie mówię, że mam zamiar stanąć na Warszawskiej i się drzeć do klientów :"kici, kici". Ale bez przesady... Kurwa. :PPPPPPPPPPPPPP
Dodaj komentarz