Weekend!!!
Komentarze: 0
Myślałam, że nie wydolę przez ten tydzień. Tych nauczycieli chyba popierdoliło!!! Mamy chyba z trzy sprawdziany w przyszłym tygodniu, ale za to jedziemy na wycieczkę do Zakopanego :))) Dzisiaj byłam tak bardzo wkurwiona, że aż sama się zdziwiłam, bo rzadko jestem w takim stanie; aż się popłakałam z wściekłości, w sumie o byle co. Chodziło o to, że matematyczce nie spodobało się, że się śmieję na lekcji (a całą godzinę siedziałam cicho!)i pizda zabrała mi zeszyt i wpisała uwagę, że "pomimo upomnień, uczennica przeszkadza w lekcji" i "proszę o pilny kontakt".A ona mnie ANI RAZU nie upomniała!!! Po prostu znalazła sobie kogoś, na kim mogła się wyżyć, bo widocznie miała zły dzień. Grrr...Oczywiście mamuśce nic nie powiedziałam, bo tak się składa, że jeszcze chcę trochę pożyć.
A tak poza tym, widziałam się z Panem R.! Przyszedł dzisiaj pod piekarnię przed szkołą (zawsze tam siedzę z kumpelami przed lekcjami) i podał mi rękę na przywitanie, co mnie bardzo zdziwiło (może coś jarał), bo nigdy tak nie robił, tylko darł się z odległości półtora kilometra: "Dajże mi, kurwa, tego szluga, nie bądź żulem!". To bardzo dziwne. Ale wyobraźcie sobie, że nawet powiedział do mnie po imieniu, bo zawsze mówił po nazwisku, co każe sugerować, że być może niedługo wyląduje w klinice dla nerwicowców z powodu choroby mózgowej. Nie wiem. Ale co ja mam, cholera, zrobić, żeby on mi się przestał podobać? No, co???????????!!!!
Dodaj komentarz