Archiwum marzec 2005


mar 21 2005 But your eyes have yet no idea...
Komentarze: 1

"Watching me,
Wanting me,
I won't let you pull me down.
Fear in you,
Love in you,
I won't let you pull me down."
                         Evanescence "Haunted"

 W zasadzie nie wiem jak się określić. Tzn., nie wiem jak określić swoje samopoczucie. Wydaje mi się, że powinnam coś takiego pisać,żeby po prostu nie zwariować. Staram się nie myśleć o niczym, niczego sobie nie przypominać i całkiem nieźle mi to wychodzi, aż do przyjścia nocy.Wtedy tracę nad sobą kontrolę, nie mogę przestać myśleć o tym, od czego tak cały czas chcę uciec.W ogóle ostatnio sama nie wiem, czy ja jeszcze żyję,czy to może już tylko złudzenie. Czuję się tak,jakby mnie nie było. Czuję, widzę , słyszę, ale nie działa to na mnie. Jestem...jak martwa. Jestem tak otępiała, że brak mi słów. Myślę,że naprawdę albo postradałam ostatnie zmysły, albo przestałam już czuć cokolwiek i reagować na jakiekolwiek bodźce. Nie wiem, nie widzę tego zbyt dobrze; nie mam nawet żadnego punktu odniesienia. Chyba że zdarzy się cud...

karola_g : :
mar 16 2005 I want to remember...Even if it hurts...
Komentarze: 0

"It is the end of all hope,
To lose the child, the faith,
To end all the innocence,
To be someone like me.
This is the birth of all hope,
To have what I once had..."
                          Nightwish "End Of All Hope"

 Nie wiem, co mogę napisać, znowu nie mam humoru, nic mi się nie chce. Z nudów i poczucia beznadziejności zaczęłam pamięcią wracać wstecz, przypominam sobie wszystko to, co chcę pamiętać, pomimo bólu. Chcę te wspomnienia mieć w sobie już na zawsze... Nie wiem dlaczego są one dla mnie aż tak ważne, niemal jak świętość, ale znaczą dla mnie wiele. Nie chcę ich stracić... A poza tym całe to moje złe samopoczucie, wyczerpanie i pustka w środku spowodowana jest tym, że mam depresję. Niedawno się dowiedziałam. Żeby nie zwariować, ciągle coś wspominam, myślę o czymś, zaczynam mieć marzenia tak nierealne i myśli tak dziwne, że aż mnie to przeraża. W zasadzie nie są to marzenia, bo ich już nie posiadam...Ale mam nadzieję,że kiedyś wrócą. Bardzo bym tego chciała. Nie chcę już tak żyć, to jest dla mnie za ciężkie, nie jestem w stanie tego znosić dłużej. Zapomniałam o tym, co było dla mnie najgorszą męką, a raczej nie zapomniałam, tylko ukryłam głęboko w sobie, ale co z tego, skoro to i tak niczego nie zmienia?? Chciałabym po śmierci móc wrócić do wybranych chwil swojego życia tyle razy, ile bym tylko chciała. Mogłabym wszystkim cieszyć się jeszcze raz. Nie wiem kiedy mi to minie, trwa już od...września. Ale nic z tym nie mogę zrobić, chociaż bardzo chcę. Nawet szkoła już mnie niewiele obchodzi...Olewam sobie wszystko z góry na dół, ale nie dlatego, że mnie to nie obchodzi; ja po prostu nie mam siły, nie jestem w stanie się na niczym skoncentrować, nie mam żadnej motywacji, żadnego celu, a nawet gdybym miała, to nie wiem, czy coś by to dało. Boże, już nie wiem, co może mi pomóc...Zaczynam się bać...że będzie coraz gorzej, że zwariuję, że już nigdy nie będzie lepiej...Zaczynam się też zastanawiać, po co mi to wszystko. Ja naprawdę nie mam już żadnego rozsądnego powodu, aby żyć. Rodzina? Przecież i tak mają ze mną problemy. Znajomi? Wydaje mi się, że to dla nich żadna strata. Może myślę jak egoistka, ale w tym momencie zaczynam mieć poczucie takiej bezsilności, że jestem w stanie zdecydować się na wszystko. I to mnie najbardziej przeraża. Boję się sama siebie, naprawdę. Obudziła się we mnie odwaga do zrobienia czegoś, co byłoby końcem wszystkiego. Wiem, że to głupie... Ale co, jeśli już nie istnieje żadna nadzieja, a życie staje się psychicznym piekłem??????

karola_g : :
mar 07 2005 I want someone to love..
Komentarze: 0

"See who I am,
Break through the surface.
Reach for my hand,
(...)This is not the end."
                    Within Temptation "See Who I Am"

 
Boże, znowu mam zły humor. Nic się nie zmienia, nic nie ulega poprawie, nic się nie dzieje. Jestem już tak tym wszystkim wyczerpana,że psychicznie nie wytrzymuję. Chwile euforii też pojawiają się coraz rzadziej...W wakacje prawdopodobnie pojadę do Londynu na kurs angielskiego; umiem angielski, wiem, nawet mi w jakimś tam teście z Oxfordu wyszło, że mam najwyższy poziom,ale w sumie zawsze chciałam pojechać do Londynu,a poza tym kurs uzupełniający nie zaszkodzi. Może wtedy humor mi się poprawi,może zacznę wreszcie dostrzegać sens tego,co robię...Uczyć mi się nie chce, wychodzić mi się nie chce, nic mi się nie chce...Nie wiem,może to jakaś depresja zimowa, ale nie wiem co zrobić,żeby to zniknęło.Nie chcę tak. To mnie wykańcza. Boże...;(

karola_g : :