Komentarze: 0
"I just know there's no escape now,
Once it sets its eyes on you..."
Within Temptation "Stand My Ground"
Nie wiem już czy jest lepiej, czy gorzej, już nic nie wiem. Nie jestem w stanie naawet myśleć o najprostszych rzeczach; w szkole jeszcze nie jest tak źle, w sumie powiedziałabym nawet, że jest nieźle, ale co z tego, jak przychodzę do domu i znowu to samo? Mam już tego naprawdę dość, a nie mogę zrobić nic,żeby to zmienić. Ktoś mógłby powiedzieć,że gdybym chciała,to bym to zmieniła,a właśnie nie,nieprawda...Ja bym bardzo chciała,ale po pierwsze nie mam jak i nie wiem,w jaki sposób mogłabym to zrobić,po postu się nie da,a po drugie, w końcu to wszystko dzieje się na moje własne życzenie; miałam wybór,choć tak jak pisałam,i tak wybrałam "mniejsze zło", jeśli można tak to nazwać. W weekend po prostu siedziałam i przez 5 godzin gapiłam się bezmyślnie w monitor; to chyba nie jest normalne...I właściwie od dłuższego czasu zastanawiam się, czy ze mną jest na pewno wszystko w porządku,bo czuję się jakbym była jakaś nienormalna,mówię poważnie.Może faktycznie coś jest ze mną nie tak?? Ale co??!! Przecież nie jestem wariatką, jestem zdrowa na umyśle...Nie mogę pojąć tego,co się ze mną dzieje.Przypuszczałam,że będzie ciężko,ale nie wiedziałam,że aż tak.To mnie zaczyna przerastać, a jeszcze skończy się na tym,że po kolejnym pół roku męczarni wrócę do punktu wyjścia i już nie będę kompletnie wiedziała,czy wolę ból i cierpienie,i ciągły płacz,czy może pustkę,stany depresyjne i brak świadomości tego,co robię i co się wokół mnie dzieje.Obydwie opcje mnie przerażają,a cały dowcip polega na tym,że nie zaufam już nikomu,nikogo nie chcę już kochać,niczego już nie chcę...Tylko spokoju...Chociaż nie takiego,jaki mam teraz.Boże,to jest jakiś koszmar.:(